środa, 1 maja 2013

Wyuczona bezradność czyli o pożytkach z rozwijania współpracy

Podczas rozmów z pracodawcami młodzi stawiają wysokie wymagania i warunki święcie przekonani o swoich predyspozycjach do wykonywania danego zawodu. Chcą dobrze zarabiać, wykonywać prestiżowe zajęcia, od razu piastować wysokie stanowiska. Brak doświadczenia bądź określonych umiejętności często tuszują pewnością siebie i CV wypełnionym po brzegi szkoleniami. Czasem to pomaga. Często jednak za tym wszystkim idzie brak elementarnych umiejętności współżycia społecznego, kooperacji czy po prostu komunikacji.

Bycie "w kontakcie", bycie dostępnym na Facebooku czy czacie to nie to samo co rozmowa twarzą w twarz. Młodzi dziś to często indywidualiści nastawieni na wyższe cele. Tymczasem "to w relacjach przyjacielskich powstają pomysły i koncepcje - często jako przypadkowy produkt uboczny - które potrafią zmienić oblicze całego społeczeństwa" - pisze czeski ekonomista Tomáš Sedláeek. Umiejętna współpraca to także współdziałanie i pomoc tym nieco słabszym. Pracodawcy w coraz większym stopniu cenią umiejętność grupowej współpracy.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,76842,11473862,Wyuczeni__bezradni.html#ixzz2S2Qt5sJz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz