wtorek, 26 marca 2013

Vlog czyli wideo blog biotechnologiczny

Wideoblog (ang. videoblog, vlog lub vog) – rodzaj bloga internetowego, którego zasadniczą treść stanowią pliki filmowe, publikowane przez autora w kolejności chronologicznej lub jak na blog przystało w odwróconej chronologii. Pliki udostępniane są do odtwarzania w technologii video-streamingu lub do pobrania na komputer użytkownika – gościa i widza wideobloga (źródło: Wikipedia).

Może lepiej mówić niż pisać? Współczesne technika umożliwia łatwe nagrywanie i przygotowywanie filmików. Zamiast wiec pisać eseje i felietony może po prostu opowiadać o biologii czy biotechnologii? Prosta kamera jest chyba w każdym laptopie. Może być i aparat cyfrowy czy nawet przeciętny telefon komórkowy.

Vlogi są coraz popularniejsze: "Co minutę na YouTube'a wrzucane są 72 godziny filmików. Królik pływający w basenie, dziewczynka, która pierwszy raz widzi jadący pociąg, zawijane w kocyki małe nietoperze." (czytaj cały ciekawy tekst o vlogach)  A dlaczego nie miałoby to być opowiadanie i studiowaniu, o dolach i niedolach pracy laboratoryjnej, o poznawaniu świata biologii i biotechnologii? Myślę, że byłoby niezwykle ciekawe. Bo treść ważniejsza od strony technicznej.

Krótkie filmiki, przedstawiające proste prace laboratoryjne miałyby aspekt przede wszystkim edukacyjny i poznawczy. Czy nie wygodniej obejrzeć jak to się robi niż czytać zawiły tekst? Uzupełnienie swojego e-portfolio vlogiem (wideoblogiem) samo w sobie będzie eksperymentem. A przecież studenci nauk ścisłych lubią eksperymentować, czasem na myszkach, czasem na sobie :).

St. Czachorowski

7 komentarzy:

  1. Wielce Szanowny Panie Profesorze uważam że pisać uczy się przeciętnie jakieś 20 lat i jeszcze jak sam Pan najlepiej wie nie wszystko wychodzi tak jak by się chciało.I podobnie rzecz się ma ze wszystkimi innymi technikami porozumiewania.Filmowanie można używać do przekazywania różnych treści ,podobnie jak pisma.No i chyba nie muszę więcej pisać?S poważaniem sroka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to może jeszcze dodam że nikogo nie odwodze od wideoblogowania.Tylko radzę przygotować się do tego.Poznać techniki filmowania i montażu.Podkład muzyczny i narracja.To jest podstawa.Z pewnością wyjdzie to jak wywiad z psedskolackiem, ale przedszkolaka już można zrozumieć.Bez podstawowej wiedzy to szkoda czasu.To taki sam eksperyment jak by ślepy malował obrazy.S poważaniem bes obrazy.

      Usuń
  2. Anonimowy vel sroka, vel głupia sroka itd. to taki trol z kłopotami osobistymi, gdzieś musi się wyżyć i zrealizować.

    Pisania uczymy się od pierwszej klasy, będzie więc tego ze 20 lat a potem i dłużej. Robienie filmików nie jest wielką sztuka, można się nauczyć, trzeba tylko chciec i próbować. Nic złego się nie stanie. A kiedyś naukę trzeba zacząć. Czekać 20 lat żeby zacząć? Niektórzy tak czekają :). Ze strachu przed porażką boją się żyć i kryją się w bezbarwnej anonimowości. Rezygnują zanim zaczęli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewno, kręcić każdy może ,trochę lepiej lub gorzej i faktycznie nie jest to żadna sztuka.
      http://www.youtube.com/watch?v=qaNjrOPTfq4&list=UU6iiel6dILg2nBD8kVeXtFw&index=3

      Usuń
  3. No może nie za bardzo wyszło ale napiszę.Mnianowicie mam podejrzenie że szanowny Profesor tak zachęca do wideoblogowania bez przygotowania, z powodu żeby jego stronka na yutube nie była najgorsza.No weźmy tego ślimaka z przywrą w oku.Temat dobry, jest eksponat ale wykonanie wszystko przekreśla.Nie mniej jednak należy docenić pomysł i wysiłek.No i można jeszcze dodać że przekleństwo ,,obyś cudze dzieci uczył,, ma sens.Mnimo to podziwiam Profesora za jego stosunek do pracy i do podopiecznych.Żeby tylko nie ta nostalgja za żydostwem to był by Pan Profesor ideałem.Mnimo wszystko życzę zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych,dużo wyrozumiałości dla studentów i pomyślności w pracy zawodowej i w życiu prywatnym.S poważaniem sroka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kulą w połot. Zachęcam do wypróbowania różnych rzeczy by sie po prostu nauczyć. Nawet daleka podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Nie na leży bać się niedoskonałości czy błędów, bo błędów nie popełnia tylo ten, co nic nie robi. Uczymy się na błędach, więc potrzeba odwagi i dystansu. A ja liczę, że moi studenci i filmiki i e-portfolia i inne rzeczy zrobią lepiej ode mnie. Nie nie wstydzę się swojej niedoskonałości - bo też się uczę. My się razem uczymy od siebie nawzajem. Myślę o studentach :).

    OdpowiedzUsuń
  5. A co do filmu z bursztynką - zawiera rzecz najwazniejsza: ilustruje pulsowanie czułków. Pokazuje więc zjawisko o które chodzi.

    OdpowiedzUsuń